Jak już wiecie, wakacje rozpoczęłam dwu tygodniowym pobytem w Grecji, a dokładnie w Nei Pori. Miasteczko, które po prostu uwielbiam. Czasem myślę, że znam je lepiej niż rodzinne miasto, każdy zakamarek, uliczkę, wydaje się to śmieszne ale pamiętam już nawet kolejne kawerny i bary przy deptaku. Przeżyłam tam tyle niezapomnianych chwil i poznałam wyjątkowych ludzi. Wszystko to sprawia że czuję się tam jak w domu. Może to powód dlaczego ciągle tam powracam.
Ale nie o tym chciałam pisać, chodzi mi o to, że będąc tam zauważyłam, że ludzie nie mają tyle zmartwień i nie przejmują się tym co pomyślą inni, są po prostu sobą. Pewnie fakt, że turyści przyjeżdżający tam odpocząć są dla mieszkańców małej, turystycznej wioski anonimowi sprawia, że nie ukrywają prawdziwego 'ja'. Sama tego poniekąd doświadczyłam, choć może nie do końca jestem tam anonimowa.
Ale to jest fajne, że potrafimy zatrzymać się chociaż na 'chwilę' i cieszyć się życiem, bawić się nim póki możemy, a zdanie innych mieć daleko za sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz